Erotyka

Niedawno zapanowała moda na serię zdjęć: w ubraniu i nago - schemat był prosty: umieszczenie swojego zdjęcia w ubraniu i obok nago. Oto najciekawsze propozycje:

Owoce i warzywa wykorzystane jako zabawki erotyczne to dość ciekawy temat. Najczęściej są wykorzystywane warzywa czy owoce, których kształt imituje penisa.

Ogórek

Chyba najbardziej stereotypowym warzywem imitującym penisa jest ogórek, dlatego dość częstym motywem są sceny z penetracją cipki za pomocą ogórka.

 
Banan

Banan to prawdopodobnie najbardziej spopularyzowany owoc kojarzony z seksem. Wątek penetracji cipki bananem przewijał się w wielu filmach i galeriach erotycznych.

Ponadto jego dostępność w każdym sklepie spożywczym świetnie kamufluje chęć wykorzystania go z celach innych niż spożywcze.

Podwójna penetracja

Zastosowanie bananów nie musi ogranicza się jedynie do pojedyńczej penetracji - dla tych, którym nieobce są igraszki analne ciekawą opcją może być podwójna penetracja: cipki i pupy.

Więcej niż dwa na raz

Jeżeli powójna penetracja nie jest wystarczająco dużym wyzwaniem, to można spróbować czegość ostrzejszego - trzy na raz i to w jednej dziurce.

Cukinia

Cukinia ma z reguły większe gabaryty (zwłaszcza średnicę) niż np. ogórek, dlatego penetracja za jej pomocą jest bardziej intensywna oraz wymaga nieco dłużej gry wstępnej.

Kukurydza

Wypustki na kukurydzy mogą dostarczyć dodatkowych doznać. Oczywiście może być stosowana zamiennie z ogórkiem. Poniższy przykład pokazuje jednak, że bardziej doświadczone dziewczyny mogą ją wykorzystać do podwójnej penetracji.

Dość często mówi się o tym, że murzyni są hojniej obdarzeni od białych. Osobiście sama miała tego okazję doświadczyć podczas pobytu studenckiego (Erasmus) w Hiszpanii. Tam przeżyłam swój pierwszy raz z Patrickiem z Senegalu. Oczywiście swój prawdziwy pierwszy raz przeżyłam w Polsce z polakiem (pamiętasz Sławku?  ), ale ten pierwszy raz z czarnoskórym chłopakiem był dla mnie jak powtórna utrata dziewictwa, poczułam w sobie coś, co otworzyło mnie intensywniej. No i tym razem nie było plamienia ;)

Poniżej kilka fotek przepięknych, murzyńskich pałeczek:

Witajcie po długiej przerwie!

Długo mnie nie było, ale powróciłam. Zlikwidowałam bloga, bo byłam w stałym związku z facetem i zależało mu, żebym zlikwidowała swojego bloga z powodu jego zazdrości.

Ale już nie jesteśmy razem, on okazał się zwykłym dupkiem, dlatego postanowiłam wrócić i publikować pikatne zdjęcia i wspomnienia.

Obserwujcie bloga, niebawem zobaczycie więcej ;)